Espresso – back to classics
Lutowe espresso miesiąca to powrót do klasyki w dobrym wydaniu. Etiopia natural wydana przez HAYB jest tak klasyczna, jak płyty Jacksona. Kawa z regionu Guji została wypalona troszkę ciemniej niż tradycyjny HAYB. Totalnie sprawdzi się we wszystkich ekspresach ciśnieniowych czy kawiarkach.
18g kawy/ mielenie na 6 kliku lub 100micron
40g uzysku/ 28 sekund
Przepyszny szot, muszę przyznać. Bardzo kremowy. Dużo w nim deserowych nut, podbitych żywymi kwiatowymi i truskawkowymi akcentami. Średnio intensywna kwasowość (również truskawkowa), fajne krągłe body i przyjemny, długi karmelowy finisz.
Flat white
Flacik w tym wypadku parzony na tych samych proporcjach, jednak krócej, bo do 30 gramów. Tworzy się bardzo deserowa kawa z karmelowymi nutami, zaakcentowanymi przez lekkie kwasowości truskawek. W skrócie: super kawka.
Powiew wakacji z przelewu
Przelew miesiąca to piękny powiew wakacji, jaki funduje nam COFFEE PLANT. Mamy do czynienia z Kolumbią La Reserva z regionu Antioquia. Kawa obrabiana została dwiema metodami: na początku anaerobową (96 godzin w beczkach), a następnie wrzucona pod namiot i cieniowana (Honey).
V60
27 klik- 300 ml wody
95 stopni woda- 3 minuty
Klasyczna metoda na 6 zalań po 50 ml co 30 sekund, To naprawdę świetna kawa, w której dużo się dzieje. Jest dość skomplikowana sensorycznie co uważam za plus. Lepka tekstura i przyjemne herbaciane tło. Kwasowość przypomina herbatę z cytryną, a owocowość kojarzy się z polskimi lasami – truskawki i maliny. Warto zauważyć bardzo wysoką miodową słodycz, która utrzymuje się w tej samej formie we wszystkich trzech temperaturach. Finisz jest długi i herbaciany.
Aromaboy
Wiem, że góra mówi żeby parzyć klasycznymi przelewami, ale niedługo wszyscy będą mieć Aromaboy w domach!
18g kawy – 30 klików
300ml wody – 4 minuty z kawałkiem.
Bardzo miły herbaciany napar z malinami w tle. Jest mniej rozbudowany niż w wersji V60, ale ma w profilu elementy, które cieszą. Utrzymała się intensywna miodowa słodycz i zrobiła się zdecydowanie bardziej kwiecista.
Wreszcie Matcha na herbatach
W ciągu ostatniego roku popularność matchy wystrzeliła w kosmos. W lutym zawitała bujnie zielona herbata od Matcha Bros z Gdyni. Mówiąc szczerze, nie jestem wielkim parzaczem matchy, dlatego stosuję się do przepisu na opakowaniu.
2g matchy na 80 ml
woda 80 stopni i merdam.
Dodaje sobie do tego spienione mleko owsiane i mam superzielony matchowy napój na lutową szarówkę. Gdyńską matchę możecie stosować również do wypieków.